Zapalenie ucha

Już od tygodnia coś mnie w tym uchu pobolewało i wiedziałam, że na zakraplaniu uszu się nie skończy. Nigdy wcześniej nie odczuwałam uszu aż tak dotkliwie i musiało to być związane z pracę telemarketerki, jaką aktualnie wykonuję. Całodniowe rozmowy z klientami przez telefon muszą przecież odbić się jakoś negatywnie na moim zdrowiu, telemarketer Legnica.

Dzisiejszego ranka ból ucha przekroczył pewną granicę, po której podjęłam natychmiastową decyzję o wizycie u laryngologa, nawet jeśli miałam ją odbyć prywatnie. Ucho bolało mnie przeraźliwie i miałam wrażenie, że razem z uchem bolą mnie wszystkie zęby, głowa i połowa twarzy. Zadzwoniłam do firmy, powiedziałam, że dzisiaj nie dotrę do pracy i pobiegłam na autobus, który miał mnie zawieźć do lekarza. W bolące ucho wpakowałam sobie mnóstwo waty, by jakoś złagodzić ból i nieco rozgrzać bolesne miejsce.

W kolejce o dziwo nie stałam długo, ale czego można się spodziewać po prywatnych gabinetach lekarskich. Przede mną była jedynie jedna pani z małym synkiem, którego też chyba bolało ucho. Na mojej wizycie okazało się, że mam ostre zapalenie ucha wewnętrznego i bez antybiotyków się nie obędzie. Dostałam zwolnienie lekarskie na tydzień czasu i wyszłam z zaleceniem, by w ciągu tygodnia dbać o siebie, nie przeciążać narządu słuchu i nie wychodzić na dwór. Jeśli już muszę wyjść z domu, to koniecznie z watą w obu uszach i czapką na głowie. Muszę zastosować się do rad lekarza – w końcu od tego zależy moje zdrowie.

Napisz komentarz