Nie tak

Babcia zawsze powtarzała, że mam w życiu osiągnąć sukces i broń Boże nie pchać się nigdzie, gdzie będę musiał sprzedawać jakieś produkty wytworzone przez firmę. Babcia ma wielki uraz do akwizytorów i telemarketerów, którzy wydzwaniają do niej niemal codziennie. Nie wiem dlaczego uwzięli się na moją babcię i obrali sobie jako główny cel, ale podejrzewam, że ma to związek z faktem, że babcia jakiś czas temu skorzystała z usług jednego sprzedawcy telefonicznego i zamówiła jakiś wielki zestaw garnków. Teraz pewnie rozeszła się myśl, że w Białymstoku na Wysokim Stoczku mieszka taka starowinka, co jej można wszystko wcisnąć. I dzwonią po kilka razy dziennie z różnych firm, a babcia coraz bardziej rozważa rezygnację z usług Telekomunikacji Polskiej i przerzucenie się na telefon komórkowy. Co z tego, że nie będzie umiała go obsługiwać – wystarczy, że nauczymy ją jak odbierać telefony i jak dzwonić. Reszta opcji jest babci całkowicie zbędna.

Nie wiem jak ja jej powiem, że dwa tygodnie temu rozpocząłem pracę w Call Center na stanowisku telemarketera, telemarketer Białystok. Miałem już kilka okazji, żeby powiedzieć babci czym się teraz zajmuję, jednak jakoś nie mam odwagi. Na pewno nie zdołam wytłumaczyć babci, że nie wszyscy telemarketerzy są tacy nachalni, a ja zajmuję się głównie przyjmowaniem zgłoszeń, a nie samodzielnym wydzwanianiem po starszych babciach. Nie no, w następną niedzielę muszę powiedzieć babci prawdę, bo już zbyt mocno gryzie mnie sumienie!

Napisz komentarz